niedziela, 21 kwietnia 2013


Są świty i poranki,południa, zmierzchy i wieczory.Częste obcowanie z przyrodą pozwala dostrzegać jej piękno.Szczególnie zauroczył mnie zachód słońca.Gdy dzień chyli się ku końcowi ,a słońce zniża się do linii horyzontu warto spojrzeć w tym kierunku.Zaczerwienione niebo ,a w nim czerwona kula słońca ,czasami przysłonięta chmurami.Za chwilę zapadnie zmrok.Kończy się dzień.Dla jednych szczęśliwy, radosny zbyt krótko trwał.Dla drugich smutny i zły ,nareszcie mija.Nadzieja, że jutro będzie lepiej.Milkną ptaki, nie brzęczą owady.Czas na odpoczynek.Cisza i spokój  ukołysze do snu.

piątek, 19 kwietnia 2013

Wiosna przyroda budzi się do życia,ale dla niektórych to życie się kończy.Wczoraj uczestniczyłam w pogrzebie szkolnego kolegi, który był również kolegą z pracy.Dla niego wszystko tu na ziemi skończone.Śmierć jest bolesna nie tylko dla najbliższych.Przychodzą chwile zadumy,nad przemijaniem,robi się jakoś smutno i szaro.Mija wszystko to dobre i to złe.Przemijają dni,miesiące, pory roku,lata ,a wraz z nimi my.Jedyna pociecha ,to świadomość , że tak musi być.Darem rozumu jest nie płakać nad tym co los nam zabiera,ale mieć nadzieję na przyszłość.Ci co odeszli spełnili swoją rolę tu na ziemi.Pozostaje nam tylko pamięć o nich.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Bardzo lubię patrzeć na kwitnące krokusy.Wnoszą radość do ogródka.Po białych przebiśniegach,żółtych rannikach cieszą oczy innymi barwami.Są liliowe ,żółte ,pomarańczowe,fioletowe , a nawet purpurowe.Listki  tych roślinek , na początku , gdy wyjdą z ziemi są cieniutkie i jest ich mało.Rozwiną się dopiero po kwitnieniu.Są też uprawowe odmiany krokusów, z których otrzymuje się cenną przyprawę ,zwaną szafranem,bo krokus to po polsku szafran.Pręciki kwiatowe zbiera się jesienią i suszy.Zawierają gorycz,żółty barwnik i olejek szafranowy.Nadają potrawom smak ,aromat i barwę. Szafranu używa się do sosów,potraw z ryżu i do ciast.Przyprawa jest bardzo droga,gdyż na uzyskanie 1 grama potrzeba 200 kwiatów krokusa użytkowego.Chcąc podziwiać rosnące w naturze krokusy,warto się wybrać w nasze góry.Byłam kiedyś w Dolinie Chochołowskiej.Niezapomniany widok ,szczególnie w słoneczny, wiosenny dzień.Całe polany w fioletowych barwach.Mnie zachwycają wszystkie kwiaty,bo przecież każdy jest innego kształtu ,wielkości,zapachu.Podziwiam te leśne,polne,łąkowe i te ogrodowe.

piątek, 12 kwietnia 2013

Nareszcie wiosna

Nareszcie wiosna,kapryśna i zmienna.Było kilka dni pogodnych z temperaturami 7-8 stopni ,ale przywędrowały chmury z zachodu i już dwa dni pada deszcz.Przyroda nadrabia spóźnienia.Pączki na drzewach coraz większe,krokusy pięknie kwitną,inne byliny wychodzą z ziemi.Ptaki budują gniazda, zbierają słomki ,piórka.Wszędzie ruch i krzątanina.Zaczęły się prace w przydomowych ogródkach,na polach.Zasiałam już rzodkiewkę,sałatę,szpinak i koper.Częściej wychodzimy z domu.Spacery stają się przyjemnością,gdy poczujemy ciepły powiew wiatru.Dziś podziwiałam kwietniowy świt.Obudził mnie szczekaniem mój pies Fuks.Była godzina czwarta.Wyjrzałam przez okno.Wszystko spowite mgłą,przez którą nieśmiało przebija się poranek.Przyroda jeszcze pogrążona w mroku.Panuje cisza i nastrój tajemniczości,niepewność co przyniesie nowy dzień.Jasność i ciemność ,toczą jakby walkę ze sobą o panowanie nad światem.Robi się coraz widniej.Wróble zaczynają swój koncert.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Wieczór

Wieczór,odpoczynek po pracowitym dniu,pełnym gwaru i hałasu.Potrzebuję ciszy.W dzisiejszym świecie wypełnionym samochodami ,różnego rodzaju głośno pracującymi urządzeniami,bo prawie wszystko mamy zmechanizowane ,chwila ciszy daje ukojenie.Nie włączam telewizora ,nie gra radio,tylko słychać tykanie zegara.Czytam książkę.Dźwięki ,którymi jesteśmy otaczani  w każdej sekundzie ,mogą nas irytować ,złościć, niepokoić,albo relaksować.Gdy kapie woda z kranu,czy słyszymy natarczywy głośny klakson  samochodowy to nas irytuje.Odgłos kroków na schodach, albo dzwonek do drzwi czasem budzi niepokój.Jest wiosna ,w ciągu dnia, jeśli mamy chwilę czasu wsłuchajmy się w odgłosy przyrody.Szum wiatru,śpiew ptaków ,to balsam dla duszy i ciała.To muzyka ,która nas uspokoi ,wyciszy.

sobota, 6 kwietnia 2013

Gdzie ta wiosna?

Wróble od świtu ćwierkają.Przylatują do karmnika.Dokarmiam je całą zimę.Jeszcze w kwietniu sypię im ziarna słonecznika,okruchy suchego chleba,kaszę jęczmienną.W karmniku spotkać można też sikorki,kosy,a nawet szpaki ,które już powróciły.Ziemię przykrywa warstwa śniegu.W słoneczne dni śnieg troszkę się topi, a w nocy zamarza tworząc twardą skorupę.Biedne ptaszki nie znajdują jedzenia.Gdzie ta wiosna?To moja ulubiona pora roku.Pąki na drzewach coraz grubsze, ale ich rozwój  hamują nocne przymrozki.Pierwsze przebiśniegi,ranniki pod śniegiem.Forsycja zakwitła w moim wazonie,nie w ogródku.Codziennie patrzę przez okno czy nie ma już śniegu.Chciałabym zacząć  pracę na grządkach.Nasionka czekają ,aby rzucić je do ziemi.Prognozy pogody są pocieszające,jeszcze troszkę cierpliwości i wiosna rozszaleje się na dobre.

wtorek, 2 kwietnia 2013

,,..Wielkanoc

Dziś 2 dzień kwietnia.Taki leniwy ,poświąteczny,bo Wielkanoc 2013 to już historia.Spędziłam te święta w gronie najbliższych.Zabrakło tylko mojej wnusi i jej rodziców.Aura nie szczędziła nam śniegu ,ani mrozu,ale wiosna dawała swoje znaki.Gdzieś nad bagnami słychać było klangor żurawi,a na gnieździe stał na jednej nodze skulony bocian.Po porannym nabożeństwie zasiedliśmy do świątecznego śniadania.Przy okrytym białym obrusem stole,przybranym gałązkami zielonego bukszpanu, kępkami rzeżuchy,kolorowymi pisankami,kwiatami żonkili ,nie zabrakło też cukrowego baranka i czekoladowego zajączka wszyscy złożyli sobie życzenia.Wielkanoc to święta radości obchodzone przez katolików na pamiątkę zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.W takiej atmosferze dzieliliśmy się święconym jajkiem i innymi potrawami ,które znajdowały się w koszyczku,a potem dalsze ucztowanie.Nie zabrakło białego barszczu i białej kiełbasy,mięsiwa i szynki,ćwikły i chrzanu.Takie wspólne biesiadowanie utrwala rodzinne więzi.Daje poczucie bezpieczeństwa,bo jesteśmy razem.Jest to moment zatrzymania się na chwilę w tym codziennym pośpiechu.Jak miło patrzeć na uśmiechnięte twarze naszych bliskich.Warto utrwalić takie wydarzenia na fotografii.Zrobiłam to moim aparatem.Po latach można wszystko sobie przypomnieć,powspominać.